plakat

plakat

środa, 28 maja 2014

Rozdział IX

 Gdy robiło się ciemno i chłodno Louis zaproponował Gemmie by razem z Ashtonem przenocowali w jego i (jak sam postanowił) Harry'ego domu. Z rozmowy wywnioskował, że mieszkają oni w jakimś małym miasteczku poza Londynem i zdecydował, że najlepiej gdyby zostali i wyjechali rano niż żeby mieli za sobą nieprzespaną noc i, co za tym idzie, ciężką podróż. Gemma bardzo dziękowała brunetowi za troskę i odwdzięczyła się pysznym śniadaniem. Para wyjechała ok. 12 obiecując, że gdy tylko dokończą ogródek zaproszą Harry'ego i Louisa do siebie.
Resztę dnia chłopcy spędzili na oglądaniu nudnych (jak stwierdził Harry) filmów, jedzeniu popcornu i przytulaniu. Louis marzył, by było tak codziennie ale jak sam uważał, marzenia się rzadko spełniają, no chyba, że wierzy się w nie całym sercem

~*~

Kropla deszczu spadła na czubek nosa Louisa, kiedy usiadał na mokrej ławce w parku. Chłopak nie rozróżniał ich od łez. W tej chwili wszystko było mu zupełnie obojętne. Każda sekunda jego życia mogła tak po prostu zniknąć i by za nią nie tęsknił. Chciałby wykrzyczeć, jak bardzo nienawidzi siebie i ludzi wokół. Chciał wykrzyczeć, że miłość nie istnieje tak, by każdy mógł go usłyszeć i nigdy więcej się nie zakochać. Czuł jak jego serce bije coraz szybciej a ciało drga z zimna. Cholernie złe uczucie.
Wyciągnął chusteczkę z kieszeni i przetarł nią oczy. Cały świat wydawał się być szary, jakby stracił wszystkie kolory. Niebo nie wyglądało tak pięknie jak zawsze. Przez ciemne chmury próbowały przedostać się promienie słoneczne. Zupełnie jak jego nadzieja zamknięta gdzieś za ciemnymi chmurami. Czy kiedykolwiek będzie dobrze? Sam nie wiedział jak odpowiedzieć na to pytanie

Louis wstał wyjątkowo wcześnie. Pocałował Harry'ego delikatnie w czoło i udał się do kuchni. Na blacie leżał telefon młodszego, który właśnie zapikał informując o nowej wiadomości. Lou wziął go do rąk odblokowując
,,1 sms od: Nick
Widziałem Cie z tym Twoim ''przyjacielem''. Wyglądacie słodko. Ciekawe, co by zrobił gdyby się dowiedział,, 
Louis spojrzał pytająco na ekran telefonu i jeszcze raz dokładnie przeczytał sms'a. Kim jest Nick? 
,,2 nieodebrane połączenia od: Nick,,
,,2 nowe wiadomości głosowe od: Nick,,
Brunet kliknął odpowiedni przycisk, by je odsłuchać 
-Hej, Harry!-po drugiej stronie słuchawki można było usłyszeć niski, męski głos-Wyglądacie tak uroczo z tym, jak mu tam, Louisem? Haha przykro mi, że on jeszcze nic nie wie. A może tak sprawić, by się dowiedział?
,,druga wiadomość,,
-Nie odbieraj dalej, Styles. Masz przerąbane, wiesz? Wiem gdzie mieszkasz z tym swoim chłoptasiem. Powiedzieć mu, że puszczasz się z byle kim? Powiedzieć, że jest twoją jest kolejną przygodą? Na pewno będzie mu miło tak jak było mnie. Jesteś szczeniakiem, żałosnym bachorem,,
Louis nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał. Odłożył telefon i szybko zabierając kurtkę wybiegł z domu. 


Nie wiedział, czy wierzyć Nickowi czy poczekać na wyjaśnienie Harry'ego. Słowa, które usłyszał zabolały go. Czuł niechęć do wszystkiego. Nie miał zamiaru widzieć się z Harrym, nie teraz.



~*~

-Powinieneś z nim porozmawiać-doradził Sam gdy razem z Louisem siedzieli w jego gabinecie pijąc gorącą herbatę-A nie ufać obcemu człowiekowi
-Harry od jakiegoś czasu dziwnie się zachowuje. Chodzi spięty, wystraszony
-Myślisz, że to może mieć związek z tym całym Nickiem?
-Myślę, że tak. Mógł bać się, że wszystko się wyda i zostanie bez dachu nad głową-powiedział Louis mieszając napój
-Czyli to wszystko było kłamstwem? Każde ,,kocham cie,, było jebaną fikcją? Czy uroiłem sobie jego miłość?
-Nic sobie nie uroiłeś i nic nie było fikcją. Dowiedziałem się o was od niego. Gdybyś był dla niego przygodą nigdy by mi o waszej miłości nie wspomniał. To jak mówił o tobie, boże, nawet ja tak nigdy nie mówiłem o mamie, gdy jeszcze byliśmy razem. On cie kocha Louis
Sam brzmiał bardzo wiarygodnie co uspokoiło Louisa. Może nie ma co panikować? 

~*~

-Gdzieś ty był?-Spytał Harry gdy Louis wszedł do sypialni
-Kim jest Nick?-Starszy zapytał zaciskając pięści 
-Kto?
Lou rzucił telefon Loczka na łóżko
-Odsłuchaj wiadomości-rozkazał
Harry nacisnął przycisk i przyłożył telefon do ucha.
Gdy przesłuchał wiadomości jego twarz zbladła. Louis obrócił się wycierając rękawem od bluzy płynące po jego twarzy łzy.
-Tak jest, Harry?-spytał cicho nadal odwrócony plecami
-Nie, oczywiście że nie!
-A jak jest naprawdę?-spytał Louis siadając na łóżku
-Jak jest naprawdę? Naprawdę jesteś dla mnie całym światem, naprawdę cie kocham i naprawdę nie zrobiłbym ci czegoś takiego
-To...kim jest ten Nick i czemu tak bardzo wpieprza się w twoje życie i wymyśla jakieś historyjki?
Harry westchnął kładąc się na białej pościeli
-Powiem ci wszystko Louis, od początku do końca ale za jakąś godzinę, okej? Jestem śpiący
-Zawsze jesteś śpiący gdy masz mi powiedzieć prawdę. Gdy się zdecydujesz, zadzwoń-powiedział Lou kierując się do drzwi
-Wychodzisz?
-Idę na spacer. Wrócę jak się wyśpisz-ostatnie słowo powiedział nieco głośniej, z jakby pogardą w głosie.
Harry ułożył się wzdychając ciężko. Potrzebował czasu, by wszystko poukładać dlatego zadzwonił do Gemmy z prośbą, z którą nigdy (jak sam sobie obiecał) miał się do niej nie zwracać.

~*~

Było dosyć późno a Harry siedział na kanapie w salonie swojej siostry. Louis stał przy schodach patrząc na niego krzywo z kubkiem gorącego mleka w dłoniach. Spojrzeli na siebie pytająco.
-Co tu robisz?-spytał Ze zdziwieniem Harry.
-Zadzwoniłem do Ashtona, zgodził się, żebym tu przenocował. Ciebie mogę spytać o to samo.
-Gemma mnie tu przywiozła-powiedział Loczek zerkając na Gemme robiącą coś na tarasie.-Czemu mnie okłamałeś? Mówiłeś, że idziesz na spacer. Co, jakby ci się coś stało?
-Mówi się trudno.-Louis wzruszył ramionami. 
-Możesz ze mną porozmawiać? Louis, proszę-szeptał Harry.-Proszę. 
-Jutro.-powiedział robiąc krok i stanął na pierwszym stopniu. 
-Louis, proszę. 
-Powiedziałem jutro, dobranoc-rzucił i zniknął za schodami. 
 Harry ułożył się na kanapie i zaczął płakać w dłonie a gdy trochę się uspokoił zapadł w twardy sen.

________________________________________________________________________________
Pod następnym rozdziałem (który dodam w niedziele 1 czerwca) napiszę dłuższą notkę, w której podam link do mojego nowego opowiadania :)
Jak na razie życzę Wam miłego czwartku, piątku, soboty  ;D x



4 komentarze:

  1. Jak zwykle świetny <3 Znowu chciało mi się płakać jak to czytałam :( Biedny Louis... Mam nadzieję ze Harry jakoś to wytłumaczy. I ciekawe kim jest ten Nick... Czekam na next :) /@69_with_batman

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie znalazłam to opowiadanie i jest genialne :D
    Jeśli informujesz o nowych rozdziałach na twitterze, to mnie te informuj: @cutelarreh

    OdpowiedzUsuń
  3. Przecudowny
    bóstwo i tyle ;3
    wg mn nick to były Hazzy, który go nadal 'kocha' (?) ale próbuje mu uprzykrzyc życie po tym jak go zostawił
    ale to oczywiście moje wyobrażenie :)
    z niecierpliwością czekam na drugą część. ;333
    @bicz_plisss

    OdpowiedzUsuń